W okresie PRL-u i wcześniej magle, czyli punkty usługowe w których maglowano tkaniny, były stałym elementem krajobrazu łódzkich ulic. Musiały mieścić się na tyle blisko, by rodziny z całej okolicy mogły regularnie zanosić ciężkie tobołki wykrochmalonej bielizny. Magli było więc na mapie Łodzi nawet kilkaset! Większość z nich została zamknięta, ale pamięć o nich nadal jest żywa. To w nich następował przepływ sąsiedzkich informacji, a zabiegane gospodynie domowe mogły liczyć na chwilę relaksu. Oczywiście, z magla wychodziło się nie tylko z porcją najnowszych ploteczek, ale przede wszystkim z pachnącą świeżością, idealnie wyprasowaną pościelą, obrusami czy ręcznikami. W ramach projektu ożywimy wspomnienia o łódzkich maglach.
Prowadząc projekt Mapa ginących zawodów dotarłyśmy do zupełnie odrębnego wątku, choć budzącego równie dużą nostalgię co rzemiosło, ale też ożywienie – jeszcze niedawno w kulturze miasta magiel był prawdziwą instytucją społeczną.
Zwieńczeniem projektu jest wirtualny spacer po zapomnianych łódzkich maglach, który poprowadzi Justyna Tomaszewska, łódzka przewodniczka. Jeden z nich jest ukryty na strychu kamienicy w centrum miasta, drugi – służył przez dziesiątki lat mieszkańcom osiedla Księży Młyn.
Projekt zrealizowany w ramach programu Kultugranty we współpracy z Łódzkim Centrum Wydarzeń.