W zawodzie 37 lat i jak dodaje – „w grawerowaniu najpiękniejsze jest to, że pracuje na emocjach”. Wyjaśnia: „Mrożę czas, a moja praca zwykle jest doceniana po latach, bo niemal każdy z nas ma predyspozycje do nostalgii i lubi powspominać”. Opowiada również o nauce zawodu – to żmudna praca i trzeba wygrawerować przysłowiowe milion liter, żeby milion pierwsza wyszła dobrze.